maj 20 2004

Bez tytułu


Komentarze: 6

Zapewne dręczy Was pytanie „dlaczego Tusia nie pojawia się na blogach?”. A nawet jeśli nie to i tak powiem.

Z tych samych powodów  z których nie sypiam po nocach jak i przez które w ostatnich dniach noszę na rękach niespełna 50 kilo swojego najlepszego przyjaciela. Suniak jest jedynym stworzeniem, które obdarzyło mnie tak wielkim uczuciem. Ludzie pojawiali się i znikali, a ona była zawsze przy mnie. Zawsze gotowa by mnie podenerwować rozśmieszyć i przytulić.

 Informacja dla ludzi, którzy przez ostatnie kilkanaście lat nie mieli okazji mieszkać z Suniakiem i wydaje im się to śmieszne, a przynajmniej niezrozumiałe. To mniej więcej tak samo jakby wasza ukochana osoba cierpiała, a wy nie bylibyście w stanie jej pomóc. Pan doktor mówi, że przejdzie, więc nie jest źle. Jednak jej ciągły płacz i konieczność podawania środków przeciwbólowych(które i tak niewiele pomagają) dobija mnie. Najgorsze jest to iż ona widzi, że jest mi smutna i stara się mnie pocieszyć. Patrzy się na mnie tymi cierpiącymi oczkami, merda ogonkiem jakby starała się powiedzieć „nie martw się”.

No cóż jak wyzdrowiej, to na pewno powrócę. A teraz jeśli można prosić. To spalcie rytualną ofiarę(czy co się tam robi) w intencji szybkiego wyzdrowienia Suniaka.

tusiai : :
21 maja 2004, 00:44
:( biedny piesio...:( no, ale na pewno juz nie dlugo bedzie smigala, a Ty z radosci razem z nia:)/ a szablon to jest wprost boski, te kwiatki, slonko, ehh pobudza wyobraznie, nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulowac:)
20 maja 2004, 17:16
3mam kciuki za Suniaka i nawet swieczkę w jej intencji dziś zapalę - co prawda, nie w kościele, ale liczą się dobrze chęci :)
20 maja 2004, 14:03
wyliże się.. pod twoją opieką to napewno :)
20 maja 2004, 13:23
jak moje rybki chorowały też byłem zdołowany...suniak da rade, nic nie dygaj!
cała_ona
20 maja 2004, 12:59
ojjj moj kotek kiedys spadl niechcacy z balkonu z 2 pietra :( i tez lezal 2 dni nieruchomo tylko sie patrzyl spokojnie na mnie ze smutna mina :( wiem jak to jest i strasznie wspolczuje :(
20 maja 2004, 12:35
Wcale nie wydaje mi się to śmieszne - sama mam psa, wiem jak to jest. Niech szybko zdrowieje.

Dodaj komentarz