gru 17 2004

Bez tytułu


Komentarze: 9

Jestem „ bez sensu”. Bez możliwości zreformowania, zamknięta w niezmiennych stereotypach zachowań. Znieczulona do granic absurdu. Dlaczego?- Bo nie mam siły, życie jest piękne, próba zmiany rzeczy niezmiennych nie ma sensu. Odpowiedzi można wyliczać bez końca, ale konkluzja zawsze będzie ta sama „ jestem całkowicie bez sensu”, zdaje sobie z tego sprawę, ale nic z tym nie zrobię. Ponieważ- nie umiem. A może nie chcę, albo się boję. Zresztą, jakie to ma znaczenie, skoro wynik będzie i tak ten sam. Koniec końców i tak zareaguje schematycznie, nieumiejętnie, niemądrze....i znów będę bez szans

tusiai : :
21 grudnia 2004, 10:19
Z sensem i już! Wiem co mówię :)
17 grudnia 2004, 20:56
Jak by tak się przyjrzeć, to chyba nic nie ma sensu.
17 grudnia 2004, 14:48
no i co Ty miałas w tym opisie na gg?
17 grudnia 2004, 14:47
bez szans na co?
heartland
17 grudnia 2004, 12:16
co to \"sens\"?
kindziorek
17 grudnia 2004, 11:30
można próbować \"coś\" zrobić, aż pewnego pięknego dnia uda się \"tego\" dokonać :) buiaki i powodzenia...
Ormuzd
17 grudnia 2004, 10:48
a poza tym (pomijając przypadki skrajne) szczęście lub nieszczęście człowieka zależy raczej od jego usposobienia a nie od losu. A zatem - trzeba koniecznie zmienić usposobienie. Kończę, bo muszę przyrządzić drinka, pozdrawiam. O.
17 grudnia 2004, 09:45
wnioskując z wczorajszego opisu na gadu mogę się domyślać o co chodzi; ale że nie powinnam się za dużo domyślać, więc tylko powiem: solidnego drina Ci trzeba i dobrej zabawy! o! ;-)))
17 grudnia 2004, 08:50
tusiai.cos ty znowu wymyslila,hm?:)

Dodaj komentarz