gru 01 2003

Bez tytułu


Komentarze: 4

Wbrew wszystkim opiniom wybrałam się w końcu na Matrix-a.

Już dzień po premierze wszyscy znajomi błagali mnie “...Tusia nie idź na niego. Ty po lepszych filmach przez kilka dni narzekałaś, że straciłaś półtorej godziny z życia. Nie rób tego ludzkości i nam tego i po prostu nie idź. Prosimy” . Ile ja się takich tekstów nasłuchałam.

I co ja w tej sytuacji mogłam zrobić?

Czy po takiej reklamie wypadałoby nie iść?

Oczywiście , że nie!

No i się wybrałam!

I o co było tyle hałasu?

To przecież jeden z najlepszych filmów ostatnich lat!

Nawiązuje do takich klasyków jak: “Królewna Śnieżka”, “Tytanik”, “Święty Gral”. To nie wszystko, można w nim odnaleźć obraz XX wiecznej wsi polskiej.

Cały film płakałam ze śmiechu.

Niestety chyba tylko mi film ten wydał się śmieszny. Cała sala dość dziwnie na mnie spoglądała. Czy tylko ja zrozumiałam, że trzecia część “Matrix-a” to komedia?

tusiai : :
01 grudnia 2003, 21:40
Ja też nie widziałam i również nie zamierzam... nawet bez porady lekarskiej ;)
heartland
01 grudnia 2003, 19:45
Nie widziałem. Nie zamierzam. Lekarz kazał unikać nadmiernych wzruszeń.
01 grudnia 2003, 19:03
No pewnie, że tak! W zupełności się zgadzam! - komedia podczas, której można ryczeć ze śmiechu na scenach takich jak śmierć jednej z głównych bohaterek, czy nalot machin wyglądających jak inwazja plemników. Tusia - jestem za!! ;))
01 grudnia 2003, 18:52
Po zniesmaczeniu gruga częścią tego filmu przyjmę podobny punkt widzenia tzn. okrzyknę twórcow Matrixa jako największych piewcow wsi polskiej od czasow Reymonta.;-)

Dodaj komentarz