Bez tytułu
Komentarze: 3
Sama mostów nie spaliłam, po prostu stanęły w płomieniach. Nie chcę (nie chciałam) zaczynać nowego na zgliszczach starego. Miało być łagodne przejście ze znanego świata w dziwny i tajemniczy. Ale jak to w moim przypadku bywa z planami, nic z tego nie wyszło. Pozostaje stawiać mi pierwsze kroki bez żadnej żywej duszyczki kolo siebie.
Najgorsza jest jednak cisza. Do tej pory nie przypuszczałam, że telefon, który nie dzwoni może być tak irytujący. Człowiek to jednak istota społeczna.
Dodaj komentarz