kwi 12 2004

wykluczenie


Komentarze: 7

 

W zasadzie powinnam się przyzwyczaić. To przecież nie zdarzyło się po raz pierwszy. A mimo to- pełne zaskoczenie. Czuje się jak  idiota. Upośledzenie umysłowe w stopniu ciężkim. Po raz kolejny.

 Dlaczego?

Przecież lubimy to co znamy. No tak, nie ma to jak odnajdywanie w każdej sytuacji pozytywów.

Jakieś wnioski?

Żadnych! Przecież jestem kretynką. 

Konsekwencje?

Ogromne i nieodwracalne. Przecież jestem kretynką.

Dlaczego piszę o tym w święta?

Nie dla tego, że jestem kretynką. To przecież czas refleksji i zadumy. Mam dość siedzenia przy stole, mówienia:   „ wujku ja nie mam żadnych blantów, przykro mi ”. No i to idealny okres no potwierdzenie wszystkiego. Kolejna taka sama sytuacja, te same wzorce zachowań.

Właściwie sama naważyłam sobie tego piwa.  Pierwszy impuls , a później samo nakręcająca się spirala zdarzeń. Ze strachu nie robię nic. Właściwie nie robiąc nic, robię bardzo dużo.

Pamiętam sam początek. Bolesny żart. Cała reszta potoczyła się sama. Wszystko szło bardzo łatwo i prosto. Generalizacja bodźca, osób uczestniczących. Wycofanie. Zostawiłam ich wszystkich, ludzi którym tak wiele zawdzięczałam. Którzy dali mi tak wiele, a jednak potrafili ...........

Dlaczego?

Przez to co zrobili, ze strachu, przeze mnie. Właściwie wszystkie odpowiedzi  pasują.

Dlaczego jestem kretynką?

Nauka nie poszła w las. Wiedza stała się  przedziwną hybrydą, ale jest. Znów ją wykorzystałam.  

 Zamykam się, uciekam. Po prostu znikam. Nie jestem tym kim byłam, tym kim chciałam być.  

Co jest w tym najgorsze?

Nie przejmuj się, będzie lepiej. Może zrób coś?

Spokojnie mogę opublikować książkę „ 1002 sposoby wchodzenia z butami w czyjeś życie”. Może robię to samo. Tyle, że „wchodzę” jedynie zaproszona. Dlaczego wiec, na siłę co poniektórzy chcą mnie uszczęśliwić? Jeśli dziwi są zabarykadowane, to chyba komunikat jest prosty? – nie wchodzić!  

Sama chce być Demiurgiem swojego życia. A innym wara. Jeszcze nie teraz, może nigdy, ale to ma być mój własny i prywatny wybór. 

tusiai : :
13 kwietnia 2004, 22:33
U mnie rodzinka na szczęście (moje) powstrzymała się od pytań z cyklu \"czy masz jakiegoś chłopaka, a kim on jest, co robią jego rodzice itp....\" A wujek to widzę, że coś z gatunku \"podstarzały hipis\" :>
eluś
13 kwietnia 2004, 20:58
Masz rację, to jest Twoje życie ... niech każdy pilnuje swojego życia i swoich błędów ...
12 kwietnia 2004, 18:46
taki \"inny cmokas\" dla tusi od Pooha :> aaaaaaaa ale sie tutaj Pooh roznych rzeczy dowiedziala :P....no wlasnie GLONC tusiu z smolarkiem seks tylko pod wyplem tych owych \"blantow\" i nigdy ale to NIGDY indzej :P....Pozdrawiam serdezcnie KoFfAniE tY mOjE.....pOOh :*
12 kwietnia 2004, 16:21
coraz bardziej nienawidze ludzi. podejrzewam ze kiedys kogos zabije.
tusiai->solei
12 kwietnia 2004, 16:19
Po zniknięciu pierwszej butelki ze stołu udało mi się wynegocjować urodzenie nieślubnego dziecka. Jeden warunek ma być ładne, no i dobrze aby było chłopcem. Podobno jak będzie ładny chłopiec to nawet bedą dawać na niego pieniądze. Teraz jeszcze przypadkowy seks (ale nie z murzynem)i się odczepią. Wiwat polski napój narodowy. Spytaj się brata, on będzie wiedział[ale nie mów, że to mój wujek] :)
12 kwietnia 2004, 15:47
acha: a co to są blanty?
12 kwietnia 2004, 15:45
Bo dla niektórych trzeba przed zabarykadowanymi drzwiami wywieszać kartkę: \"uwaga! zły pies!!\" [\"bulterier\" - dodać dla lepszego efektu] PS. Zapytano Cię czy już nie najwyższa pora wyjść za mąż i powiększyć rodzinkę o pięcioro nowych latorośli? ;-) Bo mnie tak.. no, może w innych słowach - raczej zasugerowano bym się za poważne szukanie męża wzięła, bo się zestarzeję i nikt mnie nie zechce!! :-))

Dodaj komentarz