Komentarze: 3
Czy można żyć bez miłości?
Zaczynam jak w kiepskim romansidle. Mówi się trudno. Czasem banał najcelniej trafia w setno.
Czy człowiek, który nie dopuszcza do siebie uczucia, rzeczywiście dużo traci? Czy brak poczucia odrzucenia jest wystarczający powodem aby nie szukać? A może w miłości chodzi właśnie o to by czuć akceptacje. Może wiążemy się z jedna osobą, gdyż bycie z wieloma jest zbyt trudne. Może jest to wszystko jedynie nieświadomym
bilansem zysków i strat. Czy naprawdę uciekamy od miłości i do niej darzymy z tych samych powodów.A może jest zupełnie inaczej? Może pęd do miłości romantycznej jest nam narzucony. Bombardowani zewsząd wizerunkami szczęśliwych par czujemy przymus szukania “drugiej połówki”.