Komentarze: 15
Z powodu „Balcerowicza” postanowiłam nieco przyśpieszyć swój plan i już teraz zacząć przejmować kontrolę nad światem.
A wiec już niedługo zacznie panować Tusizm. Najogólniej mówiąc wszystko w nim podporządkowane jest jednej zasadzie „ma być tak aby Tusia była szczęśliwa”. Oczywiście nie każda tusia. Wyciągnęłam lekcje z historii. W tusizmie nie ma lepszych i gorszych. Jedyną jednostką uprzywilejowaną jestem w nim JA. To nie podlega żadnej dyskusji.
Reszta rzeczy jest zbyt nudna aby je tu przytaczać, najważniejsze to:
- pamiętać naczelną zasadę tusizmu
- wiedzieć iż wiele(bardzo wiele) rzeczy mnie denerwuje, a ja nie lubię być zdenerwowana
- za nie przestrzeganie naczelnej zasady obowiązują kary zainicjowane przez hiszpańską inkwizycje.
A jeśli te trzy zasady zostaną przez was przyswojone, to wszyscy będziemy szczęśliwi