Komentarze: 10
Dziś rano. Pokój Tusi. Osoby Tusia, głos dobiegający z telefonu. Rekwizyty telefon, fotel
Drrrrrrrr.............
Cześć tu P. (Tusia z wrażenia siada) Czy pomimo tego, co kiedyś zrobiłem, możemy się spotkać?
Retrospekcja
Sobota wieczorem. Mieszkanie państwa O. Osoby: Tusia, państwo O. Rekwizyty: zepsuty telewizor, duża ilość miodu pitnego
-.......cholera telewizor się popsuł, nic nie obejrzymy
- jak to nic? Nalej mi jeszcze miodu
kilka kolejek dalej
- stwórzmy własny film
Sobota wieczorem. Osoby pan P. miejsce odwyk. Akcja pan P zostaje wypuszczony.
Głębsza retrospekcja
20 miesięcy temu. Mieszkanie Tusi. Osoby: Tusia, pan P.
- idziemy razem
- oczywiście kochanie
pan P się nie pojawił
Dzień, w którym ja pijana w trzy d... Wymyślałam 14567 odcinek losów Maryi, był jednocześnie dniem, w którym „mój pierwszy” powrócił (miejmy nadzieję) na łono społeczeństwa.
Zastanawiające? Dlaczego? Bo właśnie „Maryja” jest tym, co nas od siebie odróżnia (odróżniała), a jednocześnie sprawia, że byliśmy do siebie tak podobni. Zawsze wymyślaliśmy głupawe historyjki. Tyle, że ten miód, który piłam w ta sobotę nie był konieczny by coś zrodziło się w mojej głowie, a w jego.... No cóż. Najprościej powiedzieć, że to nie ja muszę teraz wedle zasad 12 kroków, przeprosić wszystkich, których zraniłam.
A że jestem pierwsza na liście. Dziś było drrrrrr
Boję się tego spotkania. Najchętniej bym nie poszła. Nie wiem jak zareaguje na jego widok, nie wiem czy nie otworzą się stare rany, nie wiem czy...... Jest tak dużo tego nie wiem, że zaczynam zadawać sobie pytanie czy oby na pewno zrobiłam dobrze zgadzając się na to spotkanie. Tyle, że ja muszę tam pójść. Chce usłyszeć, co ma mi do powiedzenia. Nie ja muszę to usłyszeć i raz na zawsze zamknąć ten rozdział życia.