Archiwum 26 października 2004


paź 26 2004 Bez tytułu
Komentarze: 10

 

Dziś rano. Pokój Tusi. Osoby Tusia, głos dobiegający z telefonu. Rekwizyty telefon, fotel

Drrrrrrrr.............

Cześć tu P. (Tusia z wrażenia siada) Czy pomimo tego, co kiedyś zrobiłem, możemy się spotkać?

 

Retrospekcja

 

Sobota wieczorem. Mieszkanie państwa O. Osoby: Tusia, państwo O. Rekwizyty: zepsuty telewizor, duża ilość miodu pitnego

 

      -.......cholera telewizor się popsuł, nic nie obejrzymy

-         jak to nic? Nalej mi jeszcze miodu

kilka kolejek dalej

-         stwórzmy własny film

Sobota wieczorem. Osoby pan P. miejsce odwyk. Akcja pan P zostaje wypuszczony.

 

Głębsza retrospekcja

 

20 miesięcy temu. Mieszkanie Tusi. Osoby: Tusia, pan P.

-         idziemy razem

-         oczywiście kochanie

pan P się nie pojawił

 

Dzień, w którym ja pijana w trzy d... Wymyślałam 14567 odcinek losów Maryi, był jednocześnie dniem, w którym „mój pierwszy” powrócił (miejmy nadzieję) na łono społeczeństwa.

Zastanawiające? Dlaczego? Bo właśnie „Maryja” jest tym, co nas od siebie odróżnia (odróżniała), a jednocześnie sprawia, że byliśmy do siebie tak podobni. Zawsze wymyślaliśmy głupawe historyjki. Tyle, że ten miód, który piłam w ta sobotę nie był konieczny by coś zrodziło się w mojej głowie, a w jego.... No cóż. Najprościej powiedzieć, że to nie ja muszę teraz wedle zasad 12 kroków, przeprosić wszystkich, których zraniłam.

 A że jestem pierwsza na liście. Dziś było drrrrrr

Boję się tego spotkania. Najchętniej bym  nie poszła.  Nie wiem jak zareaguje na jego widok, nie wiem czy nie otworzą się stare rany, nie wiem czy...... Jest tak dużo tego nie wiem, że zaczynam zadawać sobie pytanie czy oby na pewno zrobiłam dobrze zgadzając się na to spotkanie. Tyle, że ja muszę tam pójść. Chce usłyszeć, co ma mi do powiedzenia. Nie ja muszę to usłyszeć i raz na zawsze zamknąć ten rozdział życia.

tusiai : :