Komentarze: 6
Budzik, podnoszę głowę i natychmiast słyszę szczekanie. A w progu zawsze natykam się na stertę zaślinionych zabawek i rozweseloną twarz suniaka.
Tak przynajmniej było przez ostatnie trzynaście lat, ale nie dziś.
W pierwszym odruchu dostałam niewielkiego ataku paniki, przez moja głowę przetoczyły się najgorsze myśli. Z przerażeniem w oczach zaczęłam krzątać się po mieszkaniu, modląc się by moje najgorsze obawy nie spełniły się.
Znalazłam ją. Nie wiedziałam czy się cieszyć czy płakać. Leżała nieruchomo na fotelu i cichutko “pojękiwała” z bólu. Niewiele myśląc wzięłam ja na ręce, zapukałam do sąsiada(ciekawe dlaczego w takich chwilach nikogo nie ma w domu) i kazałam zawieść siebie do weterynarza.
Dyskopatia! “Proszę pani. W tym wieku to normalne. Mogę podać środki przeciwbólowe. Proszę robić masaże. Powinno samo naskoczyć. A jak nie to............”
Kur......wiem, że w pewnym wieku, to normalne.
Może jestem banalna i głupia, ale dlaczego??????????? Ja nie jestem gotowa
Nie zgadzam się! Nie chce stać przed dylematem pt: “ Uśpić swojego przyjaciela , czy nie”.