Archiwum 07 sierpnia 2004


sie 07 2004 Nigdy nie jest tak źle by nie mogło być...
Komentarze: 5

Ciepłe powietrze, przyjemna atmosfera, wyśmienite jedzenie. Wypisz wymaluj- niedzielny obiadek.

Tylko dlaczego mój rodzinny niedzielny obiadek musi być w śród tej „rodziny”?

Jak dużo uśmiechów, niewygodnych póz będę musiała przyjąć? Na ile wystarczy mi sił?

Uważam się za człowieka dość twardego, który potrafi sporo przejść z uśmiechem na twarzy, ale teraz... Chyba najwyższy czas napisać do Kasi (czy kto tam teraz w „Bravo” kolumnę porad prowadzi).

  Muszę, po prostu muszę. Nawet jeśli to jest „rodzina”

tusiai : :