Komentarze: 10
Kolejna impreza,
kolejne kino,
kolejna rozmowa,
kolejne z trudem powstrzymywanie drżenie rąk,
kolejne ukrywanie smutku,
kolejne ukrywanie rozpaczy,
kolejne kłamstwa.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Kolejna impreza,
kolejne kino,
kolejna rozmowa,
kolejne z trudem powstrzymywanie drżenie rąk,
kolejne ukrywanie smutku,
kolejne ukrywanie rozpaczy,
kolejne kłamstwa.
Drrrrrrrr.............
Cześć tu P. (Tusia z wrażenia siada) Czy pomimo tego, co kiedyś zrobiłem, możemy się spotkać?
Retrospekcja
Sobota wieczorem. Mieszkanie państwa O. Osoby: Tusia, państwo O. Rekwizyty: zepsuty telewizor, duża ilość miodu pitnego
-.......cholera telewizor się popsuł, nic nie obejrzymy
- jak to nic? Nalej mi jeszcze miodu
kilka kolejek dalej
- stwórzmy własny film
Sobota wieczorem. Osoby pan P. miejsce odwyk. Akcja pan P zostaje wypuszczony.
Głębsza retrospekcja
20 miesięcy temu. Mieszkanie Tusi. Osoby: Tusia, pan P.
- idziemy razem
- oczywiście kochanie
pan P się nie pojawił
Dzień, w którym ja pijana w trzy d... Wymyślałam 14567 odcinek losów Maryi, był jednocześnie dniem, w którym „mój pierwszy” powrócił (miejmy nadzieję) na łono społeczeństwa.
Zastanawiające? Dlaczego? Bo właśnie „Maryja” jest tym, co nas od siebie odróżnia (odróżniała), a jednocześnie sprawia, że byliśmy do siebie tak podobni. Zawsze wymyślaliśmy głupawe historyjki. Tyle, że ten miód, który piłam w ta sobotę nie był konieczny by coś zrodziło się w mojej głowie, a w jego.... No cóż. Najprościej powiedzieć, że to nie ja muszę teraz wedle zasad 12 kroków, przeprosić wszystkich, których zraniłam.
A że jestem pierwsza na liście. Dziś było drrrrrr
Boję się tego spotkania. Najchętniej bym nie poszła. Nie wiem jak zareaguje na jego widok, nie wiem czy nie otworzą się stare rany, nie wiem czy...... Jest tak dużo tego nie wiem, że zaczynam zadawać sobie pytanie czy oby na pewno zrobiłam dobrze zgadzając się na to spotkanie. Tyle, że ja muszę tam pójść. Chce usłyszeć, co ma mi do powiedzenia. Nie ja muszę to usłyszeć i raz na zawsze zamknąć ten rozdział życia.
Maryja 25 letnia inteligentna i atrakcyjna mieszkanka Rio, która nigdy nie poznała czym jest miłość fizyczna. Od dawna kocha się Huanie. Niestety Huan zbytnio pochłonięty jest pracą i nie zauważa westchnień nieśmiałej Marii. Maryja, na szczęście ma dobrego przyjaciela Hose, on wie iż jest ona nieszczęśliwie zakochana. Jednak nie wie kto zagościł w smutnym sercu kobiety. Maryja wstydzi się ujawnić swoje uczucia do Huana, gdyż on i jej przyjaciel są dla siebie niczym bracia. Maryje i Hose łączą dość dziwne stosunki. Przyjaźnią się od dawna. Ale nie jest to taka zwykła przyjaźń. Hose kocha Maryję. Jest to miłość czysto platoniczna, o której nikt poza nimi nie wie. Uczuć jakie Hose żywi do naszej bohaterki, nie dostrzega nawet narzeczona Hose- Koncita. Hose nie jest wyrachowanym draniem. Wręcz przeciwnie bardzo kocha swoją narzeczoną. A uczucie jakim darzy Maryję jest dla niego prawdziwa udręką. Maryja również nie wie jak pomóc Hose zwłaszcza, ze ona i Kocita to dwie bardzo dobre koleżanki. Bardzo często spędzają ze sobą oraz z Manuelą. Tu należy nadmienić iż Manuela jest bardzo oddaną przyjaciółką, jednak ma dość duże tendencje do manipulowania ludźmi. Teraz za punkt honoru uznała poderwanie Huana. I o zgrozo dla Maryi pomału jej to wychodzi......................
Gdybym miała wehikuł czasu, to i tak by nic nie zmieniło. Chyba najwyższy czas pogodzić się z faktem, iż są rzeczy niezmienne.
Sam zapisałam sobie swoją księgę przeznaczenia. Teraz mogę się wyrywać, tupać nóżkami, ale to i tak nic nie da. Nie mogę chwycić za oręż. Skoro tak naprawdę nie wiem gdzie jest mój wróg. W tym wypadku wizja wojny totalnej nie wchodzi w rachubę.
Klatka, którą ongiś sobie zbudowałam działa perfekcyjnie. Spiż nie dał się wyłamać, a brak zamka i drzwi skutecznie powstrzymywał intruzów. Szkoda tylko, że w całej wielkości swego intelektu nie przewidziałam, iż kiedyś zechce ją opuścić.
Niektóre rzeczy mają po prostu zdeterminowany w sobie żywot bańki mydlanej. Zawsze gdy zaciekawią, przykują wzrok swoja bajkowością, tajemniczością – znikają w przestrzeni niczym miraż.
Wiem fatamorgana jest odbiciem obiektu istniejącego w rzeczywistości, ale ilu osobą udaje się dotrzeć do życiodajnej oazy?
A mi się już chyba nie chce parzyć stóp gorącym piaskiem. Bilans zysku i strat nie wypada najlepiej. Lepiej zostać w miejscu w którym teraz jestem. Wbrew temu co się sądzi pustynia może być bardzo bezpiecznym domem.