Komentarze: 5
Byłam na osiemnastce.
Jeśli ma się cały tabun młodszych kuzynek, które zawsze zwracają się z prośbą o radę. To nic dziwnego. A jako że ze mnie dobry człowiek jest, to zawsze przyjmuję zaproszenie. Tak było i tym razem.
Zacznę od chwalenia się. Mam powodzenie wśród siedemnasto- , osiemnastolatków. Wiem, ze jestem ślicznaJ ,ale na pierwszy rzut oka widać iż mam nieco więcej latek. Tym razem to nie zasługa mojej powalającej urody J . Po prostu jako jedna z nielicznych nie przypominałam lalki Barbie, czyli: długie proste włosy, przykrótka spódnica, szpilki, ostry makijaż. Chłopcy też wyglądali tak samo. Właściwie wizualnie było tak, jakby jedna dziewczyna i jeden chłopak tworzyli tłum stu osób.
Gdy tak sobie siedziałam i przyglądałam się uważnie, jak bawią się. Doszłam do jednego wniosku. Jak ja im zazdroszczę. Tej całkowitej beztroski, braku problemów i spontaniczności.
Chciałbym mieć znów osiemnaście lat.