Najnowsze wpisy, strona 9


cze 20 2004 Kilka myśli
Komentarze: 13

·        Ołówkiem HB z gumką nie da się wszystkiego zreperować

·        Mam czego chciałam (powinnam precyzyjniej formułować swe życzenia)

·        Wkrótce moje ulubione święto

·        Umrę jako......(to pewne)

·        Wyjeżdżam w piątek

·        Jeden wiersz Brzechwy idealnie opisuje moją sytuacje

·        Nie jestem taka racjonalistką jak mi się wydawało

·        Nie ma to jak przyjaciele

·        Mam o 3 kilo za dużo

·        Dawno nie miałam tyle energii

·        Jestem jedną z dwóch dziewczyn w Warszawie, które mają wianek(z tej okazji obcy ludzie robią mi zdjęcia)

·        Znów musze iść do doktora

·        Uwielbiam sielski klimat

·        Właśnie zaczęłam ostatnie wakacje w życiu

·        Zbyt wiele wymagam od siebie

·        Przerzucam się na miód

·        Znalazłam swoją „Mekkę”

·         Jeśli jest siła wyższa, to uwielbia mi dokuczać

 

tusiai : :
cze 19 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

Sny są nasieniem rzeczywistości. Początkiem wszystkiego jest marzenie. Najwięksi ludzie wszechczasów byli marzycielami; wnieśli do świata swoją cegiełkę zlepioną z potu i natchnienia. Leonardo da Vinci, jako nikomu nie znany dwunastolatek, krzyczał:  „Pewnego dnia zostanę jednym z największych artystów świata”. Bracia Wright przeistoczyli swe marzenia w samoloty, a Henry Ford wcielił w życie swój sen o samochodzie dla każdego. Już jako dziecko Neil Amstrong marzył o tym, że pozostawi swój ślad w historii lotnictwa. A ja?

Nie porzucę swoich marzeń . Jeśli nie będę śniła, to moje sny nigdy się nie spełnią.

 

tusiai : :
cze 12 2004 Jeśli chcę być szczęśliwa będę szczęśliwa...
Komentarze: 7

Jedyne co mam to teraz. Bez względu na to co przydarzyło się wczoraj i na to co może być jutro-  mam teraz. Żyć teraz to znaczy starać się uczynić chwilę obecną bardziej atrakcyjną, a nie zamykać ją pod szklanym kloszem. W każdej chwili staje przed wyborem : chcę naprawdę chłonąć świat, czy też chce by mnie popychano. Żyć chwilą obecną oznacza podejmowanie działania, nie bojąc się konsekwencji. Mark Twain zauważył kiedyś, ze w życiu przeszedł przez chwile grozy z których tylko nieliczne rzeczywiście się wydarzyły. Łamię sobie nieustannie głowę nad tym co może się wyważyć gdy..... i po co ? Przecież: woda w czajniku, do którego się zagląda nigdy nie wrze ; gdy czekam na autobus wydaje mi się , że on nigdy nie nadjedzie. Jeśli z założonymi rękami będę siedzieć  i czekać, czas ten będzie wydawał mi się wiecznością. A to na co czekam samo nigdy nie przyjdzie.

 Bycie szczęśliwym wymaga ciężkiej pracy. Tak jak utrzymanie pięknego domu – trzeba gromadzić skarby i wyrzucać śmiecie. Bycie szczęśliwym wymaga poszukiwania dobrych rzeczy. Jedna osoba może dostrzegać piękny pejzaż, druga brudną szybę. To od mojego wyboru zależy co widzę i myślę. Kazantzakis powiedział: „ W ręku trzymasz pędzel i farby. Najpierw malujesz raj, a potem do niego wchodzisz”. Nie muszę zmieniać świata, on jest już piękny. Musze zmienić siebie. Przecież o moim szczęściu nie decyduje to co mi się w życiu przydarza, ale to jak na to reaguję.

tusiai : :
cze 10 2004 Osiągnęłam granice absurdu, stypendium...
Komentarze: 6

Słonce już gasło, wieczór był piękny i cichy......, impreza zapowiadała się przednio. Goście rozbawieni, alkohol płyną strumieniami. A ja? No cóż, kto nie idzie naprzód cofa się. Nagle okazało się iż cały świat ruszył z kopyta i tylko ja stoję w miejscu. Nie rozpostarłam skrzydeł, nie uleciałam wysoko w górę, tylko przycupnęłam sobie w kącie.

Jestem niczym kraj trzeciego świata udający wzrost gospodarczy. Niewprawne oko w niego uwierzy, ale prawda jest taka iż już nie pasuję do całej reszty

 

tusiai : :
cze 07 2004 Bez tytułu
Komentarze: 14

To nie tak, że się nie staram. Po prostu są dna, od których nie można się odbić. Zawsze gdy zaczynam mieć nadzieję, okazuje się iż podskoczyłam jedynie na 20 cm. Upadek nie jest wtedy bolesny, raczej przygnębiający. A może mi się już nie chce po raz kolejny próbować?  Nie mam siły na wyższe odbicie, kolana odmawiają mi posłuszeństwa(przynajmniej odkryłam skąd mam tą gównianą chorobę). Najzabawniejsze w tej historii jest to, że z czasem "miejsce", od którego uciekałam stało się jedyną pewną rzeczą w moim życiu. Jakiś morał? Każdy sam odpowiada za swoje czyny, dlatego też nie depczcie zieleni.

tusiai : :